198. Niskobudżetowy płotek
Cześć,
Mam pomysł na nietuzinkowy i tani płotek do ogrodu ☺️
Ten pomysł chodził za mną już od zeszłego roku, ale wiecznie było coś ważniejszego, ciągły brak czasu i inne wymówki😉. Jak wiecie (albo i nie) nasze podwórko jest z tych mniejszych co oczywiście ma swoje plusy w postaci choćby krótkiego czasu koszenia trawnika 😀 jednak ciężko wygospodarować miejsce na coś czego jedynym zadaniem jest leżenie i pachnienie czyli zielony kącik. Postanowiłam umieścić go przy wejściu "dla gości". Potrzebowałam czymś odgrodzic sobie ten kawałek podłogi 😉 najpierw chciałam kupić plastikowe obrzeża, bo tanie, łatwe w montażu i wyglądają też nie najgorzej. Dobrze, że w porę przypomniałam sobie o naszym mieszkancu podwórka, który nie przepuścić niczego co można pogryzc i zeżrec 😉
Także plastik odpada. Każde inne rozwiązanie miało jakąś wadę, głównie cenową😀 i tak mój nieoceniony mąż wymyślił żeby wykorzystać to co mamy czyli:
Tzw. Elki od stropu 😀
Pomalowalam je farba do betonu (najtańszą jaka znalazłam w Castoramie). Dałam dwie warstwy żeby było ładnie. I mimo, że była najtańsza to bardzo ładnie kryje i rozprowadza się. Wybrałam do kolor jak widać co by mi do stylu pasował 😜 ale są nawet czerwone gdyby ktoś sobie życzył. Później zatrudniłam męża żeby mi wkopal te cuda.
Zasadzilam roślinki, położyłam agrowloknine, na to poszły kamienie (ich ilość mnie przerazila) i oto efekt finalny
W przyszłym roku jak rośliny się rozrosna a trawa w miejscu kopania odbije będzie wygladalo jeszcze lepiej (mam nadzieję :)
A i jeszcze jeden patent jak zaoszczędzić kilkadziesiąt złotych, doniczki na kwiatki wykonane własnoręcznie. Koszt tyle co farba, pędzel i wkręty ☺️
I jak? Co myślicie?
Pozdrawiam A.